Klamka przyjechała do schroniska razem ze swoim rodzeństwem z ulicy Zamoyskiego. Miała koci katar i po wyleczeniu miała zostać wypuszczona, ale okazało się, że jest przefantastyczną i przymilną kicią. Lubi obserwować co się dzieje dookoła niej, najlepiej jak jest to gdzieś wyżej, wtedy czuje się o wiele bezpieczniej. Boi się wyciągania z klatki, nie wie co ją spotka poza jej bezpiecznym miejscem, dlatego często w odruchu łapie drzwiczki i próbuje wrócić do swojego azylu. Potrzebuje chwili żeby przyzwyczaić się do nowej osoby, ale smakołyk w ręce potrafi to wszystko znacznie przyspieszyć. Bez problemu dogaduje się z innymi kotami. Jest bardzo bystra i mądra. Klamka jest okrutnym miziakiem i przytulakiem, mogłaby godzinami ocierać się o człowieka i mruczeć przy tym bardzo. Uwielbia jak ktoś podchodzi do jej klatki i się opiera, wtedy kicia zaczyna się przymilać i okazywać czułość. Często również miałczy z oburzeniem, że nikt do niej nie podchodzi i natychmiast trzeba to zrobić i porządnie ją za to wygłaskać. Umie załatwiać się do kuwety. Poszukujemy dla niej odpowiedzialnego i kochającego właściciela, który zrozumie koteczkę i jej lęki i mimo to zapewni jej wspaniały dom.